niedziela, 13 listopada 2016

Jesienna depresja

Tak serio to nie mam pojęcia, co to "jesienna depresja", ale i tak się wypowiem, bo mogę

Hejak Sklejak

Dziś w nocy spadł pierwszy taki pseudo śnieg. Dlatego to ostatni moment na napisanie tego posta. Bo oczywiście wymyśliłam ten temat już jakiś czas temu. Ale mam problem, żeby się tak super zorganizować i pisać tu jakoś regularnie. ALE JEST COŚ.

Moi znajomi, ludzie w internecie używają terminu jesienna depresja. Taka ich i moja definicja to "bycie smutnym, bo jest zimno, szaro i ogólnie nie fajnie".

I zastanawiam się i zastanawiam no i nadal nie wiem. Czemu ludzie nie widzą piękna w jesienni. Tego jak liście robią się żółte, czerwone i brązowe. Kasztanów, ślicznego nieba. Narzekają na zimno zamiast cieszyć się, że mogą wyciągną z szafy kolorowe płaszcze i kurtki.
Rano kiedy czekam na mój tramwaj jestem jedyną osobą, która ma herbatę w kubku termicznym. W końcu macie okazję spróbować wszystkich ziołowych, owocowych herbat jakie znacie, ale nikt tego nie robi. Serio to pomaga na zimno i napój jest wtedy sto razy smaczniejszy.

W końcu można wyjść z domu nie narażając się na udar od słońca.
Nie rozumiem, bo ja na przykład jaram się szalikami, czapkami i rękawiczkami. W końcu po zbyt długim czasie ubierania się jakbym miała za mało materiału w domu mogę okryć się i opatulić jak chce!

Ale ludzie wokół mnie nie umieją dostrzegać pozytywów, które mają pod nosem. Tylko narzekać i wmawiać sobie smutek spowodowany deszczem i niską temperaturą.

Klimat i nastrój o tej 7 rano kiedy wychodzę z domu jest tak inspirujący, że mam ochotę zabrać aparat i porobić trochę zdjęć (nie wykonalne, ale w jakiś weekend mam taki ambitny plan). Ciepła herbata, odpowiednia muzyka (KLIK), najładniejszy szalik, czapka i rękawiczki jakie macie i jest sto razy lepiej niż w lecie. Przysięgam na mały paluszek.

Przestańcie udawać, że nie ma pozytywów. I narzekać na jesień. To przesłanie na dziś. I ogólnie na sezon jesień-zima.

Kosiam, Tyna

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Proszę być grzecznym i miłym, bo inaczej będę zła